To już piątek... losowanie :)
- paddingtonpsp62
- 9 lut 2018
- 4 minut(y) czytania
To będzie męski tydzień! Już niedługo poznam Szymona i jego rodzinę :)

Paddington u Szymka
Piątek 9 lutego 2018r.
Dzisiaj w szkole było znowu losowanie i Małgosia wylosowała Szymona. Szymon to średniego wzrostu chłopiec z cały czas uśmiechniętą buzią. Dzisiaj poznałem jego babcię i siostrę Natalię, a później mamę, jak wróciła z pracy. Ze szkoły wracaliśmy autobusem. Po drodze Szymon opowiadał mi o swojej przeprowadzce do nowego mieszkania, która była tydzień temu.
Po obiedzie poszedłem z Szymkiem na trening piłki nożnej. Poznałem tam wielu jego kolegów: Michała, Szymona, Kajtka i innych. Po treningu poszliśmy do domu jednego z kolegów Szymona, który ma tak samo na imię czyli Szymon. Bawiliśmy się Nerfami i było bardzo wesoło. Po powrocie do domu zjedliśmy kolację i razem z Natalią i mamą oglądaliśmy Harrego Pottera. Mama Szymona śmiała się, że gdybym trafił do nich tydzień wcześniej to mógłbym zgubić się w kartonach podczas przeprowadzki.


Sobota, 10 lutego 2018r.
W sobotę po śniadaniu pojechałem z Szymonem i jego mamą na basen, który ma śmieszną nazwę Muszelka. Po drodze Szymon opowiadał mi, że co tydzień doskonali swoje pływanie. Po basenie poznałem jego tatę i pojechaliśmy do niego do mieszkania. Tam oglądaliśmy skoki narciarskie i objadaliśmy się przepysznymi faworkami. Po raz pierwszy je jadłem i bardzo mi smakowały. Śmiesznie wszyscy wyglądaliśmy, ponieważ byliśmy cali w cukrze pudrze, a ja najbardziej. Potem poszliśmy na obiad do restauracji, która się nazywa Bałkańska Dusza. Tam zamówiłem hamburgera i sok jabłkowy. Jak zjedliśmy to wróciliśmy na piechotę do mieszkania i tata Szymona włączył nam film Minionki.
Wieczorem razem z Szymonem, jego mamą i Natalią pojechaliśmy do babci na pączki. Pączki były pyszne, ponieważ były robione przez jego babcię. Dowiedziałem się, że w Polsce w okresie karnawału bardzo popularne są pączki i faworki. Dzisiaj miałem szczęście, bo spróbowałem obydwóch przysmaków i jestem ich fanem.
U babci poznałem dalszą rodzinę Szymona, jego ciocię i wujka. Było bardzo wesoło i późno wróciliśmy do domu. Ja chyba już zasnąłem w samochodzie i Szymon zaniósł mnie do łóżka.

Niedziela,11 lutego 2018r.
Po śniadaniu razem z Szymonem pojechałem do kościoła i po drodze Szymon mi powiedział, że w tym roku przystępuje do I Komunii Świętej. Później po powrocie do jego domu i zagraliśmy w grę na x-boxa FIFA 18. Moją drużyną była FC Barcelona, a Szymona Real Madryt. Byłem szczęściarzem i wygrałem 2 do 1.
Na obiad wszyscy pojechaliśmy na sushi do restauracji Geisha Sushi. Szymon powiedział mi, że to jego ulubione jedzenie, więc pewnie ja też je polubię. Zamówiliśmy zestaw, który nazywał się mango i widziałem jak kucharz sprawnie robił kolorowe ruloniki. Faktycznie przekonałem się, że mi również smakuje to danie.
Po obiedzie pojechaliśmy do kina na film pt. „Gnomy rozrabiają”. Film bardzo mi się podobał i bolał mnie brzuch od śmiechu. Wieczorem zjedliśmy kolację, wspólnie obejrzeliśmy program w telewizji o małych kucharzach Masterchef Junior. I tak zakończył się kolejny dzień u Szymona, a jutro rano jedziemy do szkoły.

Poniedziałek 12 lutego 2018r.
Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń. Po śniadaniu Szymon zabrał mnie do szkoły. Na pierwszej lekcji razem z uczniami z drugiej klasy oglądaliśmy film pt. „Miś Puchatek”. Na drugiej lekcji ćwiczyliśmy na wuefie, a na trzeciej uczyliśmy się angielskiego. Po czwartej lekcji, czyli po religii poszliśmy na obiad. Po obiedzie Szymon występował na przedstawieniu z okazji dnia babci i dziadka. Bardzo mi się podobał ten występ. Po przedstawieniu poszliśmy do klasy i był pyszny poczęstunek. Jak wróciliśmy do domu zjedliśmy obiad i poszliśmy na plac zabaw. Jak wróciliśmy był już wieczór i mama Szymona była już w domu. Zjedliśmy razem kolację i poszliśmy spać.

Wtorek 13 lutego 2018r.
Dzisiaj Szymon znowu zabrał mnie do szkoły. Na lekcji angielskiego Pani nam powiedziała, że dzisiaj jest Pancake Day i poszliśmy do stołówki zjeść pancakes. Później kolejny raz oglądałem przedstawienie Szymona i jego klasy. Tym razem występowali dla dzieci z przedszkola. Szymon powiedział, że kiedyś też chodził do tego samego przedszkola. Maluchom bardzo podobało się przedstawienie. Po szkole pojechaliśmy do babci Szymona, zjedliśmy obiad i przyjechał po nas tata Szymona z jego siostrą. Pojechaliśmy po Natalii koleżankę Julkę i wszyscy razem wybraliśmy się do parku trampolin, który nazywał się Stacja Grawitacji. Razem z Szymonem skakaliśmy bardzo wysoko. Bardzo mi się podobało. Jak wróciliśmy do domu to zjedliśmy dobrą kolację i poszliśmy spać.

Środa 14.02.2018r.
Dzisiaj rano pojechałem z Szymonem do szkoły i po drodze jak jechaliśmy Szymon powiedział mi, że dzisiaj są Walentynki. W szkole dostałem kilka liścików z okazji Walentynek. Zrobiło mi się bardzo miło, bo to chyba oznacza, że dzieci z klasy mnie lubią. Ja też ich bardzo lubię i również wysyłałem im liściki. Te Walentynki to taki fajny dzień. Na informatyce było super. Jest to moja i Szymona ulubiona lekcja. Później była przerwa obiadowa i wszyscy razem z całą klasą poszliśmy na obiad.
Z okazji Walentynek Natalia kupiła dla mamy czekoladki. Mama od razu poczęstowała nas wszystkich tymi pysznymi słodkościami.
Po szkole Szymon zabrał mnie na piłkę. Tam znowu spotkałem jego kolegów z treningu. Trener też okazał się bardzo miły i pozwolił mi uczestniczyć w zajęciach. Po piłce byłem bardzo zmęczony i poszedłem spać. To moja ostatnia noc u Szymona w domu.

Czwartek 15.02.2018r.
Dzisiaj jak z Szymonem wstaliśmy zjedliśmy śniadanie. Pojechaliśmy do szkoły, a w samochodzie pożegnałem się z mamą Szymona i jego siostrą Natalią. Podziękowałem im za wspaniały czas jaki spędziłem i ruszyliśmy do szkoły. Na angielskim przyszedł czas pożegnać się z Szymonem. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś go zobaczę, może w przyszłym roku znowu przyjadę…

Comments